Gdy się obudziłam, byłam w dziwnym pomieszczeniu. Były tam
eliksiry, leki i inne podobne rzeczy. Nie zdążyłam się rozejrzeć, gdyż ponownie
zasnęłam. Miałam dziwny sen i tu zaczyna się opowieść.
Byłam już dorosła. Wokół mnie toczyła się wojna. Poleciałam
w górę, by ogarnąć sytuację. Na dole
rozlewała się krew. Ale nie byłam w Watasze Srebrnego Kła, tylko z moją
rodziną. Był tam mój tata i brat. Mamy nie było, bo umarła. Było tam też dużo
obcych mi wilków.
-Azuri strzelaj -krzyknął mój tata
I po chwili zobaczyłam, że zleciał na mnie jakiś guzik.
Kliknęłam go i niestety cały świat wybuchnął. Wtedy się obudziłam.
-Co się stało? -powiedziała jakaś wadera
<ktoś?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz