Tym razem to Leo szukał. Odbiegłam kawałek dalej i przeskakując nad korzeniem podbiegłam i wskoczyłam na jakąś kłodę. Na szczęście zdążyłam wskoczyć.
- Ziemia! - zawołał Leo.
Rozejrzał się. Nikt nie stał na ziemi. Brat zamknął oczy i pobiegł w moim kierunku. No to czas na zmianę miejsca. Z kłody przeskoczyłam na kamień, a z kamienia na jakiś wystający z ziemi pieniek. Leo chyba tego nie usłyszał i nadal szukał mnie na powalonym drzewie. Po chwili ponownie usłyszeliśmy znaną nam frazę. Znów nie było zmiany. Tym razem Leo pobiegł w przeciwnym kierunku. Po chwili zauważyłam Nicole, która zchodziła z drzewa. Kiedy stanęła na ziemi Leo ponownie wykrzyknął "Ziemia!".
<Nicole? Leo? Diego? Fabian?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz