poniedziałek, 5 czerwca 2017

Od Azuri "Co to jest?"

Dziś przechodziłam przez Brunatne pola i w drodze rozmyślałam o rodzinie.
-Szkoda, że mój tata jest w innej watasze...
-Szkoda, że nie ma tu mojej mamy...
-I gdzie jest mój brat? – powiedziałam
 -Co z tego ze mi dokuczał.. I tak go kocham - szepnęłam
  Szłam dalej. W drodze zobaczyłam niezwykłego motyla, który bardzo mnie zaciekawił. Miał dwa różniące się skrzydła, chodzi o kolor, jedno miał czerwone bez wzorków, a drugie z niebieską plamą. Nagle usłyszałam głosy. Znów historia zatacza koło, ale tym razem rozwinęłam moje skrzydła i poleciałam w stronę góry. Dobrze, że to zrobiłam, ponieważ tam byli ludzie, znowu! Wtedy odleciałam. Unosiłam się nad watahą. Kiedy chciałam wylądować niefortunnie spadłam na plecy zamiast na cztery łapy. Upadek spowodował spore obrażenia na moim ciele. Cała obolała ruszyłam w stronę jaskiń. Praktycznie nie mogłam się poruszać, więc szło mi to strasznie mozolnie. W drodze do celu poczułam jak ktoś chwyta moją szyję w zęby. Okazało się, że to jakaś wadera. Nie wiem, co mi zrobiła, ale zasnęłam.


CDN

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz