Gdy tylko Abby powiedziała, że mam pójść na pola, od razu tam pobiegłam.
~~~~~
Byłam już na miejscu, wszyscy tam byli.
- Hej - przywitałam się.
Ruki podeszła do mnie.
- Azuri - zaczęła - Nie wolno ci chodzić samej do lasu
- Czemu? - spytałam.
- Bo to niebezpieczne -powiedziała.
- Ale ludzie...
- Azuri, nie kłóć się - powiedziała i po chwili dodała -A teraz idź się bawić
Zamiast pójść się bawić poszłam do małej nory i położyłam się tam. Leżałam i bawiłam się moim skrzydłem, wtedy podszedł Fabian.
- Chcesz się z nami bawić? -spytał.
- Nie, dzięki - odpowiedziałam smutna.
- Co się stało? - ponownie zapytał.
- Nic, po prostu nie chcę się bawić
- No chodź - uśmiechnął się.
- Dobra - odpowiedziałam i wyszłam z nory.
Fabian zaprowadził mnie do reszty szczeniaków.
<Fabian?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz