wtorek, 18 lipca 2017

Od Alexa "Zanim tu przybyłem II"


 W koszyku podróżowałem dobre kilka dni. Widziałem jak do rzeki przychodzą przeróżne zwierzęta, by skorzystać z wodopoju. W sumie to tak jakby się zwiedzało świat. Tylko, że się nie ruszasz i nie masz wpływu na to, gdzie się kierujesz. Znaczy ruszasz się, ale względem tego, że nurt cię niesie, a nie, że chodzisz. W końcu jakoś udało mi się wejść na ląd, gdyż moja „łódka” popłynęła w jedną z odnóg rzeki, która w pewnym momencie się skończyła i mogłem bezpiecznie z niej wysiąść. Po tak długiej podróży strasznie burczało mi w brzuchu. Jednak wtedy miałem te dwa, trzy miesiące i jeszcze nie zdążyłem się nauczyć podstaw polowania. No cóż. Trzeba było sobie zacząć jakoś radzić samemu.


CDN

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz