-Serio?- zapytałam
-Tak. Byłem tam chyba jakiś czas temu. Tak jak opisywał,
było ta mnóstwo ksiąg.
-Cóż za zbieg okoliczności..
-Co nie? Mam zamiar wybrać się tam jutro- rzekł, a po
krótkiej chwili dodał- A może nawet dziś.. Chcesz iść ze mną Abby?
-Z chęcią dotrzymam ci towarzystwa, ale musimy najpierw znaleźć jakąś niańkę Fabianowi.
-Z chęcią dotrzymam ci towarzystwa, ale musimy najpierw znaleźć jakąś niańkę Fabianowi.
-Bajka, bez przesady. Nie jest już taki mały, by ktoś musiał
go cały czas nadzorować. Ma pół roku. Poradzi sobie. Przecież i tak przez
prawie cały dzień się nie widzicie. On lata z innymi szczeniakami, a ty
spędzasz czas ze swoimi przyjaciółmi. Obydwoje macie własny świat. Więc ja
uważam, że niańka mu nie jest potrzebna.
Westchnęłam. No cóż,
Spirit miał rację. To już nie jest mój malutki braciszek. Zaczyna się zmieniać
w porządnego basiora.
-Masz rację- odparłam
<Spirit?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz