poniedziałek, 8 maja 2017

Od Abby Cd Spirita


   Szłam dalej za duchem. Wtedy wydawało mi się, że nic nie może już mnie zatrzymać. Jednak się myliłam. Gdy moja przednia łapa zawisła w powietrzu, poczułam nagły ciężar na plecach. Był to dosyć.. ciepły ładunek na grzbiecie. To wystarczyło, bym wyrwała się z transu. Moim jeźdźcem okazał się Spirit. Leżeliśmy tak chwilę w ciszy.
-Możesz ze mnie zejść?- warknęłam
-Może trochę milej? Uratowałem ci życie, gdybyś nie zauważyła..
-Wiem, dziękuję, ale nie mogłeś tego zrobić w bardziej „delikatny” sposób? Mogłeś połamać mi żebra.
-Sorki, to mi pierwsze wpadło do głowy. A gdybym się dłużej zastanawiał to byłoby już po tobie.
   Basior w końcu zszedł ze mnie i podał mi łapę, żeby mi pomóc wstać. Jednak odtrąciłam ją podnosząc się o własnych siłach.
-Jeszcze raz, dziękuję- szepnęłam

<Spirit?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz