Patrzyłam za
basiorem, który lekko kuśtykając wyszedł z jaskini. Za nim od razu zerwała się
Abby.
-Jack, to nie jest dobry pomysł!
-Oj przestań. Byłem w gorszych sytuacjach.
Nagle wpadł mi do
głowy szalony pomysł. Postanowiłam znów wrócić na polanę i otworzyć grotę.
Żwawo wybiegłam z jaskini. Kiedy byłam na miejscu zobaczyłam resztki po
wcześniejszej próbie otworzenia grobowca. Skupiłam się na najmniejszych
szczegółach. Ostrożnie położyłam łapy i jednocześnie zaczęłam nucić starannie
wypowiadając każde słowo. Przestrzeń wokół mnie wzburzył silny wiatr ja jednak
nie przestawałam. Po chwili poczułam, że skała pod moimi przednimi łapami
odsuwa się. Ze środka wydobyło się groźne warknięcie. To coś szło w moim
kierunku!
<Jack?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz