niedziela, 2 kwietnia 2017

Od Spirita Cd Abby


Szczerze mówiąc nie pamiętam już z czego się śmiejemy. Spróbowałem się uspokoić, ale trochę nie pykło i znowu zacząłem się śmiać. Abby również nie mogła się opanować. No więc turlaliśmy się dalej. Przypadkowo przetoczyłem się w stronę zbocza wzgórza i sturlałem się z niego.
- Żyję, żyję! - zawołałem.
Po chwili obok mnie znalazła się Abby, jednak zeszła ze wzgórza normalnie, a nie tak jak ja.
- Wariat jesteś. Poważnie mówię. - powiedziała.
- Serio? Nie zauważyłem. No dobra, może trochę jestem. Ale tylko trochę. - odpowiedziałem i ponownie się wyszczerzyłem. Abby westchnęła i również się uśmiechnęła.
- To idziemy? - spytała.
Nagle wpadłem na iście szatański pomysł. Dalej leżąc podhaczyłem waderę łapą przez co ta się przewróciła i zetknęliśmy się nosami.



<Abby? XD>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz