Spojrzałam na niego. Jego twarz nie wyrażała zdenerwowania jak wcześniej myślałam.
- Dlaczego tak myślisz?- spytał
- Bo tak jest. Tak jakby to była jakaś klątwa- odparłam.
- Bez przesady. Chociaż jest ciekawie. Poza tym, po raz pierwszy coś takiego się stało. Przynajmniej przy mnie.
- No cóż. Najwidoczniej zbyt krótko mnie znasz- westchnęłam.- Przepraszam, ale nie chcę cię wpakowywać w jakieś kłopoty, które zwykle jestem zdolna wywołać.
I pobiegłam w stronę jaskini. W sercu czułam dziwne ukłucie. Nigdy takiego czegoś nie doświadczyłam. Mimo to nie zatrzymałam się. Starałam się także nie odwrócić głowy, by spojrzeć na reakcje Spirita. Chyba potrzebowałam chwilę pobyć w samotności..
<Spirit?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz