*Jest to kontynuacja Questu III*
Uśmiechnęłam się
do niej. Arida była ode mnie zaledwie dwa lata młodsza. W sumie to nie tak
wiele jak się wydaje. Kocham ją i zawsze będę ją chronić, przynajmniej, kiedy
będzie w pobliżu. Wiem, że nie mogę jej tu trzymać w nieskończoność, gdyż ma
swoje własne życie. Bo tym jak wróci do dobrego stanu to pozwolę jej opuścić
tereny watahy.
-Długo to trwało?- zapytałam.
-Ale co?- nie zrozumiała
-Ta cała akcja z Kelsenem.
-Nie, to było jednorazowe- rzekła spuszczając wzrok na dół
zimnej jaskini.
Jej zachowanie
wyraźnie wskazywało na coś innego. Postanowiłam podjąć próbę, by nawiązać z nią
lepszy kontakt. W końcu dużo przeszła, nawet jeśli to się stało tylko dzisiaj.
Pewnie jest roztrzęsiona tym obiegiem wydarzeń. W końcu był to członek naszej
rodziny.
-Byłaś z nim w watasze?
-Tak- w tym momencie zawahała się jednak biorąc głęboki
oddech kontynuowała swoją wypowiedź- Byliśmy sobie bardzo bliscy, tak jak
powinno być z rodzeństwem, ale niedawno coś się zmieniło.
-Co?
-Kelsen zaczął chodzić po jakiś typkach wieczorami. Nawet,
kiedy się rano budziłam to jego nie było. Jednak jak wracał do domy zachowywał
się dość agresywnie. Zmartwiło mnie to, ale myślałam, że to chwilowe. Jednak ta
sytuacja powtarzała się- mówiła, a na oczach pojawiły się łzy.
CDN
CDN
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz