niedziela, 13 października 2019

Reaktywacja bloga

Akcja reaktywacja! 
Mam zamiar ożywić ponownie tego bloga. Są chęci, jest już jedna osoba, oprócz mnie.

Plan działania:
-Poprawianie i aktualizowanie treści, które znajdują się na blogu (czyli w menu)
-Nowy wygląd
-Znalezienie wspaniałych osób do tworzenia społeczności

Plan niby krótki, ale bardzo czasochłonny. Trzymajcie kciuki!


Edit: 15.03.2020

Jeśli ktoś jest zainteresowany, to proszę o kontakt mejlowy: julkatablet2507@gmail.com


poniedziałek, 19 lutego 2018

Nowy basior w watasze!

Imię: Reaper
Pseudonim: Jak narazie nikt mu nie wymyślił
Płeć: Basior
Wiek: 4 lata
Wygląd: Reaper praktycznie zawsze ma na sobie czarny płaszcz z kapturem, który zasłania prawie całe jego ciało, przez co zazwyczaj są widoczne tylko czarne łapy, a spod kaptura świecą czerwone oczy. Kiedy jednak go zdejmie (co zdarza się bardzo rzadko) ukazuje się całkowicie czarny basior z białymi pasami ułożeniem przypominającymi budowę szkieletu.
Data urodzenia: 13.01
Cechy Charakterystyczne: Od wszystkich wilków zdecydowanie odróżnia go czarny płaszcz, z którym praktycznie się nie rozstaje, oraz czerwone oczy, rzucające słabe światło
Cechy Charakteru: Na ogół jest cichy, zamknięty w sobie, czasem chamski, często podły, zwykle łatwo się denerwuje
Partner: -
Potomstwo: -
O Rodzinie/Historia: Co tu dużo mówić, kiedyś miał liczną rodzinę. Jednak pewnego dnia jego rodzice oraz siódemka rodzeństwa zginęła w wypadku, który... No, należał do dość nieciekawych wypadków. Czemu? Bo to Reaper ich zabił, choć nie celowo. Nie panował wtedy nad mocą i był dość mocno zdenerwowany, a potem wyszło jak wyszło. Po tym incydencie wyszedł z terenów rodzinnej watahy i już tam nie wrócił.
Zainteresowania: Jego zainteresowania są dość mocno dziwne. Czemu? Lubi od czasu do czasu pozbawić coś życia. A jeśli chodzi o bardziej normalne rzeczy, lubi chodzić po lesie. 
Słabe punkty: Jest bardzo wrażliwy na światło słoneczne, dlatego zawsze chodzi w płaszczu.
Żywioł: Jego żywioł jest niecodzienny i na ogół rzadko spotykany, bowiem jest to śmierć.
Moce: Dzięki swym mocom może bez mrugnięcia okiem pozbawić kogoś życia. Kiedy jednak chce kogoś tylko nastraszyć może wytworzyć kosę, przypominającą tę należącą do kostuchy. Może też przedłużyć czyjeś życie, jednak jest to dla niego ogromny wysiłek.
Hierarchia: Samiec omega
Stanowisko: Najlepsze stanowisko dla kostuchy? Morderca
Właściciel: The-Reaper (howrse)

Życzymy dużo weny oraz miłego czasu spędzonego w naszej watasze

czwartek, 1 lutego 2018

Od Hortusa

Dawno temu żył magiczny jeleń był stary jednak mądry. Magiczny jeleń wiedział, że niedługo wybuchnie wojna. Nadszedł czas na wojnę. Jeleń został zabity, ale zanim umarł pozostawił po sobie 13 wilków: światła, ognia, powietrza, ziemi, ciemności, księżyca, śniegu, wody, piasku, roślin, zwierząt, duchów, snów, sztuki. Władali światem, ale jeden ciemności wiedział, że w jego świecie prawie wszyscy śpią. Zdenerwowany król nocy wypowiedział kolejną wojnę. Zamiast dobrego króla ciemności zrobiło się zło. Cały czas było ciemno, lecz królem zawładnął Tamtabus, którego niedawno pokonał wilk duchów. Wilki chciały oddać życie dla planety, więc całymi siłami uderzyły. Tamtabus został złapany i zesłany do piekieł. Wilk ciemności przywrócił słońce na miejsce. Powiedział on tylko tyle, że wróci za niedługo i zapadnie wieczna ciemności.




CDN.

poniedziałek, 29 stycznia 2018

Nowy basior w watasze!

Imię: Hortus
Pseudonim: -
Płeć: Basior
Wiek: 4 lata
Wygląd:  jest praktycznie cały czarny, ma białe skrzydła i niebieskie oczy. Jest chudy z wyjątkowo ostrymi zębami.
Data urodzenia: 4.11
Cechy Charakterystyczne: Ma fioletowy ogon
Cechy Charakteru: tajemniczy, odważny, inteligentny,
Partner: -
Potomstwo: -
O Rodzinie/Historia: O rodzinie nie mam zbyt wiele do powiedzenia. Nie wierzyli w magię. Może tutaj znajdę kogoś takiego kto też ją lubi?
Zainteresowania: Botanika (nauka o roślinach, gdyby ktoś nie rozumiał)
Słabe punkty: Da się zabić
Żywioł: Mrok, woda oraz leczenie
Moce:
-moc uzdrawiania
-kierowanie księżycem
Hierarchia: Samiec Omega
Stanowisko: Żołnierz
Właściciel: miloszekxdxdxd@wp.pl


Życzymy dużo weny i pomysłów oraz miłego pobytu w naszej watasze.

Od Azuri Cd Leo

Szłam od razu za Fabianem, rozglądałam się wokoło, może nic takiego złego nam się nie przytrafi. Wyciągnęłam skrzydła w ostatniej chwili, wiatr zawiał bardzo mocno, było to bardzo fajne uczucie. Od tej pory szłam z rozłożonymi skrzydłami. Fabian odprowadził mnie do jaskini, a ja go kawałek wzrokiem. Po pewnym czasie położyłam się i usnęłam. Turlałam się na dużej łące, wąchałam kwiaty, łapałam i biegałam za motylami, to był bardzo przyjemny sen. Wtedy wszystko zniknęło, obudziłam się. Wtedy wstałam i postanowiłam, że coś zjem. Po drodze spotkałam Leo,
- Cześć Leo, chcesz pójść ze mną coś zjeść? - spytałam z uśmiechem.
Basior zamyślił się. Mam nadzieje, że odpowiedź będzie dobra.


<Leo?>

poniedziałek, 15 stycznia 2018

Od Abby Cd Spirita


Po dość długiej analizie postanowiłam, że idealnym miejscem na ślub będzie plaża Violett. Może nie wygląda jakoś nadzwyczajnie za dnia, ale w nocy wydaje się, że świeci na fioletowo, że ma takie przebłyski tego koloru. Z dekoracjami pomogła mi Ruki i jej dzieciaki. Wszyscy byli bardzo zaangażowani w pracę, co cieszyło oko. Efekty tych starań również były nie do przebicia! Piękne wstążkowe kokardki wyplatane z trawy, bukiety kwiatów oraz różnego rodzaju stroiki.
  Niedługo potem przyszedł Spirit, więc nawet nie zdążyłam zacząć wieszać dekoracji.
-Już skończyłeś?
-No tak. Trochę to zajęło, ale zrobione. A jak tam u ciebie?
-Zostało jeszcze powiesić te wszystkie ozdoby- wskazałam na głaz, gdzie leżały- Pomożesz?


<Spirit?>

Od Abby Cd Bucky

Trochę minęło nim z Ruki dotarłyśmy na pole walki. Od razu zobaczyłam Spirita i pełno krwi niedaleko serca. Przerażona podbiegłam do niego czym prędzej i obejrzałam ranę. Na szczęście rana nie uszkodziła ważnych narządów wewnętrznych, ale blizna po takiej ranie zostanie na sto procent. Szybko rozpakowałam swój wcześniej zabrany z jaskini sprzęt. Na początku polałam ranę wodą, co objawiło się stęknięciem ze strony Spirita.
-To nieuniknione- powiedziałam
 Następnie wzięłam liście, które miały za zadanie zatamować krwotok. Później owinęłam ranę „bandażem” (takimi długimi liśćmi).
-To powinno wystarczyć.
-Dziękuję- odparł
-Nie ma za co. Taka praca- odpowiedziałam tylko.
-Mówisz tak jakby cię coś denerwowało..
-Wcale tak nie jest!


<Spirit, Ruki, Bucky, ktoś?>

sobota, 6 stycznia 2018

Od Spirita Cd Abby


Zamyśliłem się na chwilę. Właściwie załatwić zaproszenia chyba łatwiej niż te wszystkie dekoracje. W sumie chyba prościej będzie kiedy zaproszę wszystkich osobiście. Nie trzeba będzie się bawić z jakimś oficjalnym wyglądem tego zaproszenia.
- I co? - spytała Abby.
- Ja się może zajmę tymi zaproszeniami - odpowiedziałem. - To ja idę wszystkich zaprosić. Widzimy się później! - przytuliłem ją na pożegnanie i pobiegłem zapraszać inne wilki.

~~~~~~~~~

Na początek przebiegłem się po jaskiniach wilków, a jeśli ktoś był w środku, zapraszałem go. Tym sposobem zostały mi tylko trzy wilki. A dokładniej Bucky, Xena i młody Alex. I o tyle o ile mniej więcej wiedziałem, gdzie znaleźć tego pierwszego, tak nie wiedziałem gdzie może być pozostała dwójka.

~~~~~~~~~

Po dość długich poszukiwaniach znalazłem i zaprosiłem wszystkie wilki. Po tym wybrałem się do Abby, żeby zobaczyć co u niej.

<Abby?>

Od Bucky'ego Cd Ruki

Kiedy tylko Ruki odbiegła odciągnąłem Spirita zdala od ludzi.
- Trzymaj się stary, alfa chyba pobiegła po wsparcie - rzuciłem, pomagając mu się położyć.
- Nic mi nie będzie, nie z takich rzeczy wychodziłem cało - odpowiedział z trudem.
- Wracam do walki. Nawet nie próbuj mi tu umierać - dodałem, chcąc rozładować napiętą atmosferę.
- O mnie się nie martw chłopie. Lepiej uważaj żeby i ciebie nie trafili - powiedział i położył łeb na ziemi, zamykając oczy.
Wróciłem na pole bitwy, rzucając do Spirita szybkie "trzymaj się" i ponownie zacząłem zamrażać ludzi. Większość kul, które leciały w moją stronę odbijałem metalową łapą. W pewnej chwili zobaczyłem, że na pole bitwy powróciła Ruki razem z Abby.
<Abby? Ruki? Spirit? Ktoś?>

Od Ruki Cd Spirita "Pomoc medyczna"

Co rusz ktoś ginął, niektórzy byli już w tak ciężkim stanie, że nie mogli walczyć. Nagle Spirit, jeden z lepszych moich ludzi dostał kulą. Na szczęście nie trafiła w serce- co ja bym zrobiła z rozpaczającą Abby.. Chwila. No tak, Abby. Przecież ona jest zielarzem i potrafiłaby pomóc rannym towarzyszom. Hmm, tylko jak ją tu przyzwać bez robienia dużego zamieszania... Dobra, mniejsza o to. Tutaj liczą się życia naszych kolegów i koleżanek. Po prostu po nią pobiegnę. Za nim jeszcze to zrobiłam to zawołałam do reszty:
- Chrońcie Spirita, ja biegnę po Abby.
Na moje szczęście, Abby była w swojej jaskini razem z Fabianem. Stanęłam zdyszana na progu jej domu. Ona odwróciła się w moją stronę.
-Co się stało?- powiedziała zmartwiona.
-Potrzebujemy pomocy medycznej. Zaatakowali nas ludzie. Już parę wilków zginęło, a ja ze swoimi podstawami medycznymi w niektórych przypadkach nie umiem zaradzić, poza tym rannych jest coraz więcej i nie wyrabiam. Abby, potrzebujemy twojej pomocy!
  Wzrok wadery momentalnie się zmienił, wzięła jakąś torbę i zawiesiła sobie na szyi.
-Nie ma co zwlekać. Prowadź!

<Spirit? Abby? Ktoś?>

czwartek, 4 stycznia 2018

Od Spirita Cd Ruki "Wojna trwa"

Wojna. Niezbyt przyjemny sposób na spędzanie wolnego czasu. Jednak my musieliśmy zawalczyć o nasz teren, którego nie zamierzaliśmy oddać po dobroci. Wielu z nas ruszyło do walki, wielu poległo. Oto jak to wszystko przebiegło.

~~~~~~~~~

Walka z ludźmi trwała. Już na początku zaczęliśmy tracić siły. Było ich zbyt dużo, jednak mimo to każdy dawał z siebie wszystko i jeszcze więcej. Kątem oka zauważyłem, jak postrzelili Elizę. Niedługo po tym oberwał Yang, który, choć dzielnie walczył, również poległ. Yin skupiła się na zemście, przez co zapomniała o obronie, czy unikach. Jednak po pewnym czasie, kiedy ludziom skończyły się strzałki usypiające, pojawiła się iskierka nadziei. Wszystkich napełniło to determinacją. Każdy, mimo ran, atakował z nową siłą. Yin co rusz tworzyła nowe cienie, ale szło jej coraz gorzej, przez liczne rany postrzałowe traciła sporo krwi. Jack oblewał ludzi wodą, Bucky ich zamrażał. Jednak ten pierwszy wkrótce poległ, zagryziony przez psy ludzi. Alfa atakował z powietrza, za to ja wybiegłem przed szereg i pobiegłem prosto na ludzi, gryząc, drapiąc i wpychając w cień każdego, kto stanął mi na drodze, a moje cienie zajmowały się resztą. W miarę możliwości unikałem kul, wystrzelanych z ludzkich broni, ale nie mogłem nie oberwać. Kula trafiła mnie w bok, niebezpiecznie blisko serca.

<Ruki? Ktoś?>

środa, 3 stycznia 2018

Od Ruki ,,Kroniki Wojenne"

Bitwa z ludźmi nie należała do najprostszych. Mieli oni narzędzia, którymi my nie jesteśmy w stanie się posługiwać. Najgorsze było to, że brakowało nam eksperta od strategii. Co prawda, zajęłam się tam najlepiej jak mogłam, ale i tak straciliśmy dużo wilków. Domyślam się, że nie będzie tak łatwo odbudować naszą potęgę, ale damy z siebie wszystko!
Tak właściwie jak odbyła się ta walka?

Zaczęło się od tego, że wilki strzegące północnej granicy usłyszały niepokojące huki. Powiadomili nas, a my natychmiast ruszyliśmy z pomocą. Gdy dotarliśmy ujrzeliśmy ludzi stojących z pochodniami i żądzą mordu w oczach. Ustawiliśmy się w formację B i ruszyliśmy na wrogów.
FB


Od początku nasza sytuacja nie zapowiadała się zbyt kolorowo. Nasz przeciwnik miał widoczną przewagę liczebną oraz specjalne przedmioty do walki. Jednym strzałem uśpił Elizabeth. Szybko podbiegłam do miejsca gdzie leżała i pociągnęłam w stronę krzaków. W udzie miała czerwoną strzałkę. Powoli wyciągnęłam ją i zatamowałam sączącą się z rany krew. Przyłożyłam ucho do jej pyszczka i cierpliwie patrzyłam na jej klatkę piersiową aż ona się poruszy dając mi znak, że Eliza żyje. Niestety tak się nie stało. A właśnie ona zdawała mi się naszym asem w rękawie. No ale cóż. Trzeba to jakoś dalej rozegrać.


<ktoś chce dalej? Jak nie to będę pisać dalszą część za tydzień>

piątek, 29 grudnia 2017

Ofiary wojny

Wojna, jak każda inna, odznaczyła się stratami w członkach watahy.
Wilki, które zmarły:

Imię: Yang
Pseudonim: Sun
Płeć: Basior
Wiek: 4,5 roku
Wygląd: Biała sierść, czarne oczy, tego samego koloru znamię w kształcie półkola na prawej tylnej łapie
Data urodzenia: 13.01
Cechy Charakterystyczne: znamię na tylnej łapie, czarne oczy
Cechy Charakteru: Miły; wesoły; pomocny; otwarty na nowe znajomości; spokojny
Partner: -
Potomstwo: -
O Rodzinie/Historia: Ma siostrę bliźniaczkę - Yin, która jest jego całkowitym przeciwieństwem
Zainteresowania: Siedzenie w towarzystwie
Słabe punkty: Mało zwinny
Żywioł: Światło
Moce: Za pomocą swojego światła potrafi pokonać armię Nieumarłych; Światłocień - łączy swoją moc z mocą siostry, dzięki czemu stają się silniejsi i niemal nie do zatrzymania
Hierarchia: Samiec Omega
Stanowisko: Medyk
Właściciel: xYINxYANGx

Imię: Jack
Pseudonim: Jackie (czyt. Dżeki)
Płeć: Basior
Wiek: 2,5 roku
Wygląd: Szczupły, dość dobrze zbudowany jak na swój wiek, ma brązową sierść i niebieskie oczy
Data urodzenia: 10.06
Cechy Charakterystyczne: Z prawej strony pyska ma znamię w kształcie krzyżyka (x)
Cechy Charakteru: Zabawny, uparty, walczący o swoje, czasem chciwy, odważny
Partner: -
Potomstwo: -
O Rodzinie/Historia: Chciałby cokolwiek pamiętać...
Zainteresowania: Może to szalone, ale zawsze chciał być piratem
Słabe punkty: Znajdzie wyjście z każdej sytuacji, jednak nie myśli, czy jest rozsądne, czy nie
Żywioł: Woda
Moce: Kontrola wody, chodzenie po wodzie, nurkowanie przez godzinę bez wypływania na powierzchnię
Hierarchia: Samiec Omega
Stanowisko: Łowca
Właściciel: pablo0900

Imię: Yin
Pseudonim: Moon
Płeć: Wadera
Wiek: 4,5 roku
Wygląd: Czarna sierść, białe oczy, tego samego koloru znamię w kształcie półkola na prawej tylnej łapie
Autor: Nat
Data urodzenia: 13.01
Cechy Charakterystyczne: znamię na tylnej łapie, białe oczy
Cechy Charakteru: Wredna; oschła; sarkastyczna; zamknięta w sobie; nieufna
Partner: -
Potomstwo: -
O Rodzinie/Historia: Ma brata bliźniaka - Yanga, który jest jej całkowitym przeciwieństwem
Zainteresowania: Siedzenie w samotności
Słabe punkty: Nie należy do najszybszych
Żywioł: Ciemność
Moce: Nieumarli - potrafi wytworzyć z ciemności armię, którą pokonać może tylko światło jej brata; Światłocień - łączy swoją moc z mocą brata, dzięki czemu stają się silniejsi i niemal nie do zatrzymania
Hierarchia: Samica Omega
Stanowisko: Morderca
Właściciel: xYINxYANGx



Imię: Elizabeth
Pseudonim: Eliza, Elissa
Płeć: Wadera
Wiek: 2,5 roku
Wygląd: Ma brązową sierść. Blond grzywkę, która całkowicie zasłania jedno oko. Posiada krótki ogon.
Data urodzenia: 18.07
Cechy Charakterystyczne: Na szyi ma żółtą plamkę w kształcie przypominającą krzyżyk
Cechy Charakteru: Sprytna, bywa okrutna, dzika, tajemnicza, szczera, śmiała, intuicyjna.
Partner: -
Potomstwo: -
O Rodzinie/Historia: Mama miała na imię Kalaris, a tata Bogan. Oboje zmarli przez swoją córkę Elizę, gdyż ich spaliła. Jej historia nie jest do końca normalna. Trzymali ją na dystans. Z dala od świata. Mimo to dobrze odnalazła się w watasze. Jednak strasznie mocno ciągnie ją do miejsca, gdzie spoczywa pradawny bóg Golgoth.
Zainteresowania: Lubi patrzeć w nocne niebo oraz nucić dziwne niezrozumiałe słowa
Słabe punkty: Jej brzuch jest bardzo czuły na dotyk.
Żywioł: Mrok
Moce: Niech lepiej pozostaną nieznane. W opowiadaniach będą się ujawniać. Nie wszystko jest na tacy.
Hierarchia: Samica Omega
Stanowisko: Mag
Właściciel: julia.junoki@gmail.com


Wszystkim wam stawiamy dzisiaj znicze na grobach. Dzielnie walczyliście za naszą watahę. Dziękujemy [*