poniedziałek, 15 stycznia 2018

Od Abby Cd Bucky

Trochę minęło nim z Ruki dotarłyśmy na pole walki. Od razu zobaczyłam Spirita i pełno krwi niedaleko serca. Przerażona podbiegłam do niego czym prędzej i obejrzałam ranę. Na szczęście rana nie uszkodziła ważnych narządów wewnętrznych, ale blizna po takiej ranie zostanie na sto procent. Szybko rozpakowałam swój wcześniej zabrany z jaskini sprzęt. Na początku polałam ranę wodą, co objawiło się stęknięciem ze strony Spirita.
-To nieuniknione- powiedziałam
 Następnie wzięłam liście, które miały za zadanie zatamować krwotok. Później owinęłam ranę „bandażem” (takimi długimi liśćmi).
-To powinno wystarczyć.
-Dziękuję- odparł
-Nie ma za co. Taka praca- odpowiedziałam tylko.
-Mówisz tak jakby cię coś denerwowało..
-Wcale tak nie jest!


<Spirit, Ruki, Bucky, ktoś?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz